Xhaka wprowadza Sunderland do czołowej czwórki po remisie z Evertonem

Xhaka wprowadza Sunderland do czołowej czwórki po remisie z Evertonem

Sunderland wskoczył do czołowej czwórki Premier League dzięki strzałowi Granita Xhaki, który odbił się od obrońcy i zapewnił remis 1:1 w domowym starciu z Evertonem w poniedziałek.

Czarne Koty mogły awansować nawet na drugie miejsce w przypadku wygranej, lecz w pierwszej połowie były zdominowane i prowadziła bramka Ilimana Ndiaye po jego świetnej solowej akcji.

Everton miał żałować braku wykorzystania przewagi z pierwszej połowy, ponieważ Thierno Barry zmarnował idealną okazję, a Jack Grealish trafiła w słupek.

Sunderland odpowiedział błyskawicznie na początku drugiej części, bo już po niecałej minucie Xhaka strzelił gola, który odbił się od Jamesa Tarkowskiego i pokonał wracającego do Stadium of Light angielskiego bramkarza Jordana Pickforda.

Gospodarze potem wydawali się bliżsi zdobycia trzech punktów, ale Wilson Isidor nie wykorzystał najlepszej szansy na zwycięstwo Sunderlandu.

"Pierwsze 25 minut nie było wystarczająco dobre," powiedział Xhaka dla Sky Sports. "Na tym poziomie dostajesz karę, ale druga połowa była naprawdę solidna."

Punkt przynajmniej podtrzymuje nieskazitelny bilans domowy Sunderlandu i ich imponujący początek pierwszej kampanii w elicie od ośmiu sezonów.

Everton odskoczył o pięć punktów od dolnej trójki na 14 miejscu, ale Karamele brakowało znów skutecznego napastnika, co uniemożliwiło wygraną.

"Przez 20 do 30 minut myślałem, że będę rozczarowany jednym punktem u siebie. Pod koniec spotkania ucieszyłem się, że mamy choć ten jeden," stwierdził menedżer Evertonu David Moyes.

"Zmarnowaliśmy wielką szansę na 2:0 i przez to Sunderland nabrał pewności, a kibice dostali impuls do dopingu."

Chwila geniuszu dała gościom prowadzenie w 15 minucie, gdy Ndiaye minął czterech obrońców Sunderlandu i umieścił piłkę w rogu bramki, zdobywając czwarty gol w sezonie.

Grealish potem trafił w słupek z dystansu, ale to pudło Barry'ego wryje się w pamięć kibiców wracających na Merseyside.

Francuz wciąż nie ma gola od transferu za 27 milionów funtów (35 milionów dolarów) z Villarrealu w lipcu i nie trafi w lepszą okazję niż ta, gdy z otwartej bramki z tyłu nieczysto kopnął piłkę po dośrodkowaniu Grealisha.

Mimo słabej pierwszej połowy Sunderland wyrównał po zaledwie 44 sekundach drugiej części, gdy Xhaka zapisał pierwszą bramkę od czasu dołączenia z Bayeru Leverkusen.

Remis wynosi Sunderland powyżej Tottenhamu i Chelsea oraz na równi z Liverpoolem pod względem punktów.

Lecz będą musieli grać znacznie lepiej, by obronić serię bez porażki na Stadium of Light, gdy w sobotę odwiedzą liderzy Arsenal.