'Wiemy czego pragniemy': Arteta patrzy na mistrzostwo po tym jak Arsenal rozbił Villę
Mikel Arteta ostrzegł rywali Arsenalu w walce o tytuł że ich bezlitosne zwycięstwo 4:1 nad Aston Villą pokazuje iż są na dobrej drodze do zdobycia Premier League po raz pierwszy od 22 lat.
Zespół Artety złożył ważny manifest intencji w wyścigu o mistrzostwo demolując Villę w drugiej połowie na Emirates Stadium we wtorek.
Kosztowny błąd bramkarza Villi Emiliano Martineza otworzył śluzy gdyż jego nieudana próba złapania rzutu rożnego pozwoliła Gabrielowi Magalhaesowi wepchnąć piłkę do siatki.
Martin Zubimendi podwoił przewagę zaraz potem zanim Leandro Trossard i Gabriel Jesus zapewnili precyzyjne wykończenia kończąc rozbicie.
Gol Ollie Watkinsa w doliczonym czasie nie był pocieszeniem dla przeciętej Villi która zapłaciła cenę za brak wykorzystania dominacji w pierwszej połowie.
Po porażkach z Villą i Liverpoolem oraz remisach z Manchesterem City i Chelsea na początku sezonu Arsenal w końcu odniósł przełomowe zwycięstwo w dążeniu do tytułu.
Arteta wychwalał rezultat jako dowód że Arsenal ma to co potrzeba by w końcu wznieść trofeum Premier League po trzech sezonach na drugim miejscu.
"Cóż to był świetny 2025 rok na poziomie osobistym i zawodowym. Sposób w jaki ci faceci klub i sztab sprawiają że codziennie cieszę się pracą jest wspaniały" powiedział Arteta.
"W 2026 wiemy czego chcemy. Będziemy musieli pracować naprawdę ciężko każdego dnia ale myślę że jesteśmy na właściwym torze."
Arsenal kończy 2025 pięć punktów przed drugim Manchesterem City który rozegra zaległy mecz z Sunderlandem w czwartek podczas gdy trzecia Villa traci sześć punktów do liderów.
Zakończenie passy 11 zwycięstw Villi równej rekordowi klubu było słodką chwilą dla Artety po bólu z ostatniej minuty gdy Emiliano Buendia zapewnił wygraną ludziom Unaia Emery'ego wcześniej w grudniu.
Bardzo skrupulatni
"To piękny wieczór. To był bardzo trudny mecz jak wiedzieliśmy bo to silny przeciwnik" powiedział Arteta.
"Pierwsze 10 minut było trochę niestabilne i musieliśmy coś poprawić. Potem przejęliśmy grę i tworzyliśmy okazje.
"Sposób w jaki zaczęliśmy drugą połowę był niesamowity. Naprawdę podkręciliśmy tempo i byliśmy efektywni we wszystkim co robiliśmy.
"Musieliśmy być bardzo skrupulatni. To duża zasługa moich graczy bo przeciwko temu zespołowi nie jest łatwo."
Po serii wygranych na minimalny margines lately to był właśnie taki pełen swagu występ który podkreślił ogromny potencjał Arsenalu.
"Potrzebujemy brzydkich goli do wygrywania innych meczów ale dziś jakość naszych wykończeń była na najwyższym poziomie i zrobiła różnicę" powiedział Arteta.
Wychwalając wpływ brazylijskiego obrońcy Gabriela na jego pierwszym starcie od kontuzji w listopadzie Arteta dodał: "Widzieliśmy to dziś. Wrócił po sześciu tygodniach przerwy i zachował spokój przeciwko jednemu z najlepszych napastników ligi Ollie Watkinsowi. Myślę że był rewelacyjny."
Arteta i Emery nie podali sobie dłoni po ostatnim gwizdku a szef Villi twierdził że jego rodak był zbyt zajęty świętowaniem by go zauważyć.
"Gdy kończę mecz zawsze czekam by podać rękę innemu trenerowi ale on był ze swoimi asystentami i nie mogę na niego czekać. Oczywiście byłem tam ale bez problemu. Poszedłem do szatni" powiedział Emery.
Arteta bagatelizował incydent mówiąc: "Czasem jesteśmy w takim momencie więc dla mnie to nie problem."
Emery musiał żałować błędu Martineza i kontuzji belgijskiego pomocnika Amadoua Onany którą uznał za zmianę dynamiki meczu.
"Pierwszy gol sposób w jaki strzelili może to był faul ale tu w Anglii jest trudniej bo sędziowie pozwalają dotykać bramkarzy" powiedział.
"To zmieniło wszystko. Po kontuzji Onany straciliśmy kontrolę w środku. Arsenal pokazał siłę jaką ma. To jest piłka."