Trzy kluczowe wątki z weekendu Premier League
Mohamed Salah przez najbliższe tygodnie nie będzie widoczny na boisku ale na pewno pozostanie w pamięci fanów w tym czasie gdy Manchester City wykazuje niepokojące symptomy wchodzenia na najwyższy poziom w Premier League.
Zespół Pepa Guardioli traci dwa punkty do liderów Arsenalu po tym jak obie drużyny odniosły zwycięstwa w weekendowych meczach ale w zupełnie odmiennych stylach.
Aston Villa Uniego Emery ego zajmuje trzecie miejsce ledwie trzy punkty za Armatniarzami po dziesiątym triumfie w jedenastu spotkaniach.
AFP Sport przygląda się trzem głównym tematom z weekendowych zmagań:
Niepewność wokół Salaha
Trudno ocenić sytuację Salaha po tym jak powrócił na boisko w pierwszej połowie jako zmiennik Liverpoolu podczas sobotniego zwycięstwa 2 zero z Brightonem.
Ten trzydziestodwuletni egipski napastnik przed tygodniem oskarżył słabnących mistrzów Premier League o wrzucenie go pod autobus po tym jak został na ławce w remisie trzy do trzech z Leeds trzecim meczu z rzędu bez występu w podstawowym składzie.
Nie znalazł się w kadrze Liverpoolu na wyjazd do Interu Mediolan w środku tygodnia i zaskoczeniem było jego ponowne pojawienie się w składzie na Brighton.
Po meczu trener Arne Slot stwierdził że nie ma żadnego problemu do wyjaśnienia z napastnikiem którego róg został wykorzystany przez Hugo Ekitike do zdobycia drugiej bramki.
Ale nie było żadnego publicznego przeprosin od Salaha i wydaje się mało prawdopodobne by ta historia dobiegła końca skoro skrzydłowy udaje się na Puchar Narodów Afryki.
Były pomocnik Liverpoolu Danny Murphy ocenił że sprawa nie została w pełni załatwiona.
"Myślę że to krótkoterminowe rozwiązanie zaskoczyło wszystkich" powiedział. "Ale im dłużej o tym myślisz tym bardziej ma to sens bo klub jest najważniejszy a teraz nadejdzie przerwa."
Arsenal Szczęście mistrzów
Arsenal uniknął kłopotów w starciu z drużyną z dna tabeli Wolves w sobotę wychodząc z tego z wygraną dwa do jednego dzięki dwóm samobójom.
Armatniarze kontrolowali piłkę ale oddali tylko dwa celne strzały w bezbarwnej grze która zirytowała trenera Mikela Artetę.
"Wiedzieliśmy że to nie będzie łatwy mecz ale uczyniliśmy go jeszcze trudniejszym tym co robiliśmy i sposobem w jaki straciliśmy gola to niedopuszczalne" stwierdził.
Arsenal nadal jest faworytem do zakończenia dwudziestoletniej suszy bez tytułu Premier League ale utrata punktów z Wolves byłaby katastrofą przy szarży Manchesteru City.
Były obrońca Arsenalu Martin Keown powiedział że "szczęśliwy" Arsenal wrócił.
"Jeśli chcesz być mistrzem musisz mieć szczęście" wyznał w TNT Sports. "W każdej drużynie w której odnosiłem sukcesy mieliśmy szczęście w pewnym momencie a Arsenal może odetchnąć z ulgą."
Dodał że trudno przecenić znaczenie tego zwycięstwa.
"Uważam że cały tytuł zależy od tego meczu bo wokół jest tyle zamieszania i hałasu sporo emocji."
City pokazuje kły
Konfrontacja Guardioli z trenerem Crystal Palace Oliverem Glasnerem przy linii bocznej na Selhurst Park ujawniła jego frustracje gdy jego zespół miał problemy z zakończeniem meczu z ambitnymi rywalami.
City prowadziło po golu głową od nieustraszonego strzelca Erlinga Haalanda ale taktyka Glasnera sprawiła że tytułowym pretendentom było ciężko.
Na szczęście dla Guardioli kosztowny i szeroki remont City od stycznia wykazuje oznaki ożywienia zespołu który wcześniej poniósł szokującą porażkę jeden zero w finale Pucharu Anglii z Palace w maju.
City musiał głęboko sięgnąć po siły by utrzymać Palace w ryzach w niedzielę pokazując charakter i determinację których brakowało gdy stracili tytuł na rzecz Liverpoolu w poprzednim sezonie.
Phil Foden zdobył bezcenną drugą bramkę zanim Haaland znów trafił z rzutu karnego w końcowych minutach ustalając wynik na trzy zero gdy City odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo w Premier League.
Gęsty okres świąteczny przyniesie dalsze próby dla nowo nabytej twardości City.