Trzy główne wątki weekendu Premier League

Trzy główne wątki weekendu Premier League

Arsenal pewnie zdominował wyścig o tytuł mistrza Premier League, pokonując Crystal Palace na własnym stadionie w niedzielę, w czasie gdy główni rywale, Liverpool i Manchester City, doznali niespodziewanych porażek.

Manchester City plasuje się tuż za czołową piątką, wyprzedzając o włos lokalnego rywala Manchester United, który awansował powyżej Liverpoolu dzięki trzeciemu z rzędu zwycięstwu, gromiąc Brighton 4 do 2 w sobotę.

Nowo awansowany Sunderland zajmuje czwarte miejsce po sensacyjnym triumfie nad Chelsea, podczas gdy Leeds i Burnley również odnieśli wygrane w ten weekend, co sugeruje, że wszystkie trzy drużyny mogą uniknąć powrotu do Championship po jednym sezonie.

Tytuł Arsenalu do stracenia

Po trzech sezonach na drugim miejscu, era Arsenalu pod wodzą Mikela Artety i pierwsze mistrzostwo ligi od 22 lat wydaje się wreszcie nadchodzić.

Kanonierzy ponownie oparli się na sile stałych fragmentów gry i znakomitej defensywie, by pokonać Palace 1 do 0 na Emirates.

Eberechi Eze strzelił pierwszego ligowego gola przeciwko byłemu klubowi, po tym jak Palace nie zdołało wybić piłki z rzutu wolnego Declana Rice'a.

Zespół Artety wciąż nie osiągnął szczytowej formy w ataku, ale to nie ma znaczenia dzięki rekordowemu klubowi serię meczów bez straconej bramki.

Arsenal stracił zaledwie trzy gole w 13 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, co pozwoliło otworzyć sześciopunktową przewagę nad City i siedmiopunktową nad Liverpoolem.

"Prawdopodobnie cenię to zwycięstwo bardziej niż jakiekolwiek inne w tym sezonie," stwierdził Arteta.

W przeciwieństwie do tego, Liverpool nie zachował czystego konta od dziewięciu meczów po porażce 3 do 2 na wyjeździe z Brentford.

Arne Slot wydaje się bezradny wobec niepokojącego kryzysu mistrzów, a sytuacja może się pogorszyć przed międzynarodową przerwą, z formą Aston Villi i City na horyzoncie.

Zależność City od strzeleckiej passy Erlinga Haalanda, by wrócić do walki o tytuł, została ujawniona w porażce 1 do 0 z Villą.

Żaden zawodnik City oprócz Norwega nie strzelił więcej niż jednego gola w Premier League w tym sezonie.

Atakujący tercet Manchesteru United w formie

Ruben Amorim czekał prawie rok na dwa kolejne zwycięstwa w Premier League i może pochwalić się widocznymi postępami po pokonaniu Brighton na Old Trafford po raz pierwszy od czterech lat.

Wszyscy trzej letni nabytki Red Devils za 200 milionów funtów w roli ofensywnych graczy błyszeli tego dnia.

Matheus Cunha zdobył pierwszego gola dla United, Bryan Mbeumo trafił dwa razy, a Benjamin Sesko zaliczył asystę.

"Mają mnóstwo talentu. Ale naprawdę podoba mi się ich defensywa," powiedział Amorim.

"Możemy mieć cały talent świata, ale jeśli nie walczymy, w tej lidze nie macie szans."

W weekend, kiedy Liverpool, City, Chelsea, Palace i Nottingham Forest ponieśli klęski po europejskich meczach w środku tygodnia, United wyraźnie korzysta z koncentracji na jednym spotkaniu tygodniowo.

Czwarta pozycja i powrót do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie stają się realistycznym celem dla podopiecznych Amorima.

Awansowany tercet zmienia porządek rzeczy

Sunderland rozpoczął sezon najlepiej spośród awansowanych drużyn od 17 lat, odrabiając straty i wygrywając na Stamford Bridge.

Leeds pokonało West Ham 2 do 1, a Burnley strzeliło decydującego gola na 3 do 2 przeciwko wciąż niepokonanemu Wolves.

W dwóch poprzednich sezonach zespoły takie jak West Ham, Wolves, Everton i Forest ocalały dzięki słabości awansowanych rywali.

W zeszłym sezonie Ipswich, Southampton i Leicester łącznie zebrały tylko 59 punktów i 12 wygranych.

Dopiero ćwierć obecnego sezonu za nami, a Sunderland, Leeds i Burnley już mają między sobą 38 punktów i 11 zwycięstw.