Salah wraca do składu Liverpoolu podczas gdy Arsenal wygrywa w ostatniej chwili
Mohamed Salah odegrał kluczową rolę w ważnym zwycięstwie Liverpoolu nad Brighton w sobotę po tym jak kontrowersyjny wywiad wzbudził wątpliwości co do jego przyszłości w klubie podczas gdy Arsenal uniknął poważnej wpadki z Wolves.
Egipski napastnik który był obiektem intensywnych spekulacji przed meczem na Anfield wszedł z ławki rezerwowych przy ogromnym aplauzie kibiców w pierwszej połowie zastępując kontuzjowanego obrońcę Joe Gomeza.
Drużyna domowa której obrona tytułu mistrwa Premier League załamała się po serii fatalnych wyników prowadziła wtedy 1-0 a francuski napastnik Hugo Ekitike wpisał się na listę strzelców już po 46 sekundach.
Brighton zmarnował kilka szans na wyrównanie a Ekitike strzelił drugiego gola za pół godziny do końca gry głową po rzucie rożnym Salaha.
Egipski gwiazdor ma teraz 277 udziałów w golach dla Liverpoolu w Premier League czyli 188 bramek i 89 asyst co jest nowym rekordem gracza dla jednego klubu w tej lidze przebijając osiągnięcie Wayne'a Rooneya z Manchesteru United.
Sobota przyniosła dramatyczną zmianę nastrojów wokół Salaha który w zeszłym tygodniu oskarżył Liverpool o wystawienie go na pośmiewisko po tym jak został na ławce w meczu zakończonym remisem 3-3 z Leeds.
To był trzeci z rzędu mecz w którym znalazł się wśród rezerwowych.
33-letni skrzydłowy stwierdził też że nie ma żadnych relacji z menedżerem Arne Sloten w swoim zaskakującym wyznaniu i został pominięty w środku tygodnia w wyjeździe Ligi Mistrzów do Interu Mediolan który Liverpool wygrał 1-0.
Po sobotnim zwycięstwie Slot powiedział że nie ma żadnego problemu do rozwiązania z Salahiem choć niepewność co do jego długoterminowej przyszłości w klubie pozostała.
Dla mnie jest teraz taki sam jak każdy inny zawodnik stwierdził Holender.
Rozmawiasz z graczami jeśli jesteś zadowolony lub niezadowolony z pewnych spraw ale po tym co stało się z Leeds po meczu nie ma o czym gadać.
Dodał że rozmawiał z nim wczoraj i jak zwykle nie mówię o tym co omawiamy więc nie zrobię wyjątku teraz ale uważam że czyny mówią głośniej niż słowa.
Był znowu w składzie a kiedy musiałem zrobić pierwsze zmiany wprowadziłem go na boisko i zagrał tak jak chciałby tego każdy kibic w tym ja dzisiaj.
Salah teraz wyjedzie na Puchar Narodów Afryki do Maroka i może być nieobecny nawet przez pięć tygodni.
Zwycięstwo 2-0 czyli pierwsze na Anfield od 4 listopada podnosi ludzi Slota na szóste miejsce w tabeli.
Ale ich obrona tytułu jest w ruinie po fatalnej serii zaledwie dwóch wygranych w dziesięciu meczach ligowych przed wizytą Brighton.
Późny show Arsenalu
Czerwoni tracą 10 punktów do liderów Arsenalu którzy ledwo uniknęli straty ważnych punktów z ostatnim w tabeli Wolves w sobotnim późnym meczu dzięki dwóm golom samobójczym w wygranej 2-1.
Arsenal męczył się przez 70 minut zanim piłka odbiła się od bramkarza Wolves Sama Johnstone'a i wpadła do jego własnej siatki.
Zaskakująco Wolves wyrównali w 90 minucie ale tuż gdy kibice gospodarzy myśleli o kosztownym remisie Kanonierzy skorzystali z drugiego gola samobójczego gdy dośrodkowanie Bukayo Saki zostało skierowane do własnej bramki przez obrońcę Wolves Yersona Mosquerę w 94 minucie.
Wcześniej Cole Palmer którego sezon został poważnie zakłócony przez kontuzję pachwiny strzelił pierwszego gola od września gdy Chelsea pokonała Everton 2-0 wracając do czołowej czwórki.
Ale po meczu menedżer Enzo Maresca wygłosił szokujące komentarze mówiąc że przeżył swoje najgorsze 48 godzin od dołączenia do klubu w lipcu 2024.
Włoch skrytykował nieokreślone osoby za brak wsparcia dla niego i jego graczy choć podkreślił że nie chodzi o kibiców.
Ostatnie 48 godzin to najgorszy okres odkąd jestem w klubie bo wiele osób nie wsparło mnie i drużyny powiedział w ogólności.
Na pytanie czy mówi o sympatykach klubu dodał że kocha kibiców i jest bardzo zadowolony z fanów.
W piątek stwierdził że tylko zwycięstwa powstrzymają kibiców od narzekań w mediach społecznościowych i wspomniał o swoich 30 latach w piłce mówiąc wiem że jeśli nie wygrywasz wszyscy narzekają.
Fulham pokonało zagrożone spadkiem Burnley 3-2.