Newcastle osłabia szanse Manchesteru City na tytuł dzięki dwóm golom Barnesa
Newcastle osłabiło ambicje Manchesteru City w walce o mistrzostwo Premier League, gdy Harvey Barnes dwukrotnie trafił do siatki, zapewniając kontrowersyjne zwycięstwo 2-1 w sobotę.
Zespół Pepa Guardioli przegrywał po golu Barnesa z drugiej połowy na St James Park, zanim Ruben Dias wyrównał stan dla gości.
Chwilę po wyrównaniu Diasa, Barnes strzelił drugą, budzącą kontrowersje bramkę dla Newcastle, którą uznano po długim sprawdzaniu VAR pod kątem możliwego spalonego Bruna Guimaraesa.
Guardiola był także oburzony na roszczenie o karnego w pierwszej połowie ze strony Phila Fodena.
Czwarta porażka City w lidze w tym sezonie pozostawiła ich na trzecim miejscu, cztery punkty za liderem Arsenalem, który zmierzy się z Tottenhamem w niedzielę.
Guardiola stwierdził, że za wcześnie mówić o wyścigu o tytuł w tym tygodniu, ale szef City będzie bardzo sfrustrowany utratą okazji do wywierania presji na Arsenal.
City weszło w przerwę międzynarodową po wygranej 3-0 z zmagającymi się z problemami mistrzami Liverpoolu, co dało siedem zwycięstw w ośmiu meczach we wszystkich rozgrywkach.
Tymczasem zmarnowali ten impet w pełnym błędów występie na Tyneside, gdzie Erling Haaland nie zdołał strzelić gola po raz trzeci w 21 spotkaniach dla City i Norwegii w tym sezonie.
Haaland liczył na swoje setne trafienie w lidze w 109 występie od przybycia z Borussii Dortmund w 2022 roku.
Zamiast tego zmarnował kilka okazji, a Newcastle skorzystało, pokonując City po raz drugi w ostatnich 36 ligowych starciach.
Pierwsze zwycięstwo Eddiego Howe'a nad City w 19 próbach w elicie złagodziło ból po dwóch kolejnych porażkach ligowych Newcastle z West Ham i Brentford przed przerwą międzynarodową.
Bramkarz City Gianluigi Donnarumma niemal podarował prowadzenie Newcastle po 30 sekundach słabym podaniem, które przechwycił Barnes, lecz skrzydłowy zmarnował szansę, strzelając prosto w Włocha z 10 jardów.
Marnotrawni gracze City
Haaland popełnił podobny błąd chwilę później, pudłując próbę lobu nad Nickiem Popem po tym, jak bramkarz Newcastle impulsywnie wybiegł poza pole karne na podanie Jeremy'ego Doku.
Newcastle zostało odmówione otwarcia wyniku przez Donnarummę, który genialnie obronił głowę Nicka Woltemadego po centrze Tino Livramento.
Foden chybił z dobrej pozycji w polu karnym, po czym bezskutecznie apelował o rzut karny, gdy Fabian Schar powalił go na ziemię mocnym wślizgiem w tej samej akcji.
Foden i sztab trenerski City byli wściekli na tę decyzję, a frustracja wzrosła, gdy Jacob Murphy uniknął karnego po zablokowaniu strzału Doku ręką.
Donnarumma ponownie pokonał Woltemadego, odpierając jego uderzenie po rajdzie na bramkę.
W połowie pełnej kiepskiego wykończenia, Barnes popełnił najgorszy błąd, mijając się z bramką z bliska, mając ją na pustej przestrzeni.
Nawet Haaland był niecelny, odbijając centrę Nico O'Reilly'ego prosto w Pope'a z pięciu jardów.
Co zaskakujące, niepilnowany Foden zmarnował jeszcze gorzej, mijając z podania Rayana Cherkiego tuż przed przerwą.
City w końcu pękło, gdy Barnes wynagrodził wcześniejsze pudła pięknym strzałem w 64 minucie, hukając nisko obok Donnarumy z krawędzi pola po akcji i podaniu Guimaraesa, które rozmontowało obronę.
Zespół Guardioli przegrywał zaledwie cztery minuty.
Strzał Bernardo Silvy zablokowano w kierunku Diasa, a potężne uderzenie portugalskiego obrońcy z 12 jardów odbiło się od Schara i wpadło do siatki.
Lecz pierwszy ligowy gol Diasa od trafienia na Newcastle cztery lata temu wywołał natychmiastową reakcję ekipy Howe'a.
Gdy Woltemade skierował głowę w poprzek bramki, Guimaraes uderzył w poprzeczkę, a dobitkę przejął Barnes, który z woleja umieścił piłkę w siatce.
Długie sprawdzanie VAR pod kątem spalonego Guimaraesa wydawało się sprzyjać City, ale ostatecznie poszło na korzyść Newcastle, a kibice Srokit wielbili pamiętne zwycięstwo.