Maresca zaniepokojony po odrabzaniu strat przez Atalantę i wygranej z Chelsea

Maresca zaniepokojony po odrabzaniu strat przez Atalantę i wygranej z Chelsea

Enzo Maresca przyznał, że był zaniepokojony spadkiem formy Chelsea po tym, jak Atalanta wygrała 2:1 w Lidze Mistrzów, co wydłużyło serię The Blues bez zwycięstwa do czterech spotkań we wtorek.

Pierwszy w historii gol Joao Pedra w Lidze Mistrzów dał Chelsea prowadzenie w pierwszej połowie w Bergamo.

Tymczasem po przerwie Blues stracili impet, a były napastnik West Hamu Gianluca Scamacca wyrównał, zanim Charles De Ketelaere, który asystował przy golu na 1:1 dla Atalanty, zakończył swój wpływowy występ zwycięskim trafieniem pod koniec meczu.

Chelsea nie potrafiła powstrzymać belgijskiego napastnika De Ketelaere, który w ostatnich dwunastu występach w Lidze Mistrzów ma sześć bramek i siedem asyst.

Od pamiętnego zwycięstwa 3:0 nad Barceloną w Lidze Mistrzów 25 listopada Chelsea nie wygrała żadnego z czterech spotkań we wszystkich rozgrywkach.

Zespół Mareski na 11 miejscu ma 10 punktów po sześciu meczach fazy ligowej, a ich szanse na miejsce w czołowej ósemce gwarantujące awans do 1/8 finału wiszą na włosku.

Ostatnie dwa mecze Chelsea rozegra w styczniu u siebie z Pafos i na wyjeździe z Napoli.

"Zawsze jestem zaniepokojony. Dwa punkty w czterech meczach to nie to, czego oczekujemy, i musimy się poprawić," powiedział Maresca.

"W pierwszej połowie prowadziliśmy, graliśmy dobrze i kontrolowaliśmy spotkanie. Po stracie pierwszej bramki trochę straciliśmy kontrolę.

"Mielismy różne szanse na 2:0, a gdy straciliśmy wyrównanie, dynamika gry się zmieniła.

"Gramy co dwa dni. Przez chwilę wyglądaliśmy, jakbyśmy mieli problemy. Teraz chodzi o wygranie następnego meczu."

Trzecia w tabeli Atalanta cieszy się z wygranych nad Club Brugge, Marsylią, Eintrachtem Frankfurt i Chelsea w tym sezonie, dążąc do awansu do 1/8 finału.

Maresca dokonał pięciu zmian w porównaniu z sobotnim bezbramkowym remisem z Bournemouth w Premier League, oszczędzając Cole'a Palmera po jego powrocie w miniony weekend po dwumiesięcznej kontuzji.

Nie było miejsca dla wschodzącej teenage'owej gwiazdy Chelsea Estevao, który ma trzy gole w Lidze Mistrzów w tym sezonie i błyszczał przeciwko Barcelonie.

Letargiczne Chelsea

Przemeblowana przez Marescę jedenastka Chelsea omal nie straciła gola po zaledwie pięciu minutach, gdy Ademola Lookman wdarł się w pole karne i dośrodkował, a piłka odbiła się od bramkarza Chelsea Roberta Sancheza, zanim została wybita na aut.

Lookman sprawiał Chelsea mnóstwo problemów, a ostatnią interwencją zablokował go Josh Acheampong, by odeprzeć byłego gracza Evertonu, a dobitka Martena de Roona minimalnie minęła bramkę.

Chelsea wykorzystała ten moment i objęła prowadzenie w 25 minucie.

Gdy Joao Pedro sprytnie wpakował do siatki dośrodkowanie Reece'a Jamesa z czterech metrów, gol początkowo został anulowany za spalonego, ale po sprawdzeniu VAR arbiter uznał trafienie dla napastnika Chelsea.

To był zaledwie trzeci gol Joao Pedra dla Chelsea w ostatnich szesnastu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach.

James powinien był podwyższyć wynik, gdy huknął tuż obok bramki z krawędzi pola karnego na początku drugiej połowy.

To była kluczowa zmarnowana okazja, a Atalanta wykorzystała błąd Jamesa, wyrównując w 55 minucie.

Dośrodkowanie De Ketelaere na dalszy słupek zaskoczyło obrońców Chelsea, a Scamacca idealnie się wślizgnął, by głową wpakować piłkę z bliska.

Scamacca prawie ukarał Chelsea za luźną grę w obronie chwilę później, gdy jego główka minęła bramkę, a Sanchez sparował na pełnym wyciągnięciu.

Maresca zareagował na ospałość Chelsea, wpuszczając Alejandro Garnacho, który od razu wymusił paradę na Marco Carnesecchim.

Tymczasem Chelsea trzeszczała w defensywie, a De Ketelaere zapewnił zwycięstwo w 83 minucie, niepilnowany podbiegając do krawędzi pola karnego i hukając mocno, a piłka odbiła się od Marca Cucurelli.