Maresca pod ostrzałem po remisie Chelsea z Bournemouth
Chelsea nie zdołało rozproszyć ponurej atmosfery na Stamford Bridge, ponieważ decyzja Enzo Mareski o ściągnięciu Cole'a Palmera z boiska spotkała się z buczeniem kibiców podczas remisu 2-2 ze słabo radzącym sobie Bournemouth we wtorek
Wszystkie cztery bramki padły w ciągu pierwszych 27 minut, co wydłużyło fatalną passę Chelsea do jednego zwycięstwa w siedmiu meczach Premier League
David Brooks zapewnił Wiśniom idealny początek, ale Bournemouth szybko pokazało, dlaczego straciło więcej goli na wyjeździe niż jakikolwiek inny zespół w angielskiej elicie
Palmer wyrównał z rzutu karnego, po czym Enzo Fernandez miał mnóstwo miejsca, by strzelić w górny róg
Chelsea po raz drugi nie poradziło sobie z długim rzutem, gdy Justin Kluivert wepchnął podanie Antoine'a Semenyo z narożnika bramki
Kibice gospodarzy jasno wyrazili swoje niezadowolenie z decyzji Mareski o zastąpieniu Palmera przez Joao Pedro krótko po godzinie gry
Sytuacja dla Blues mogłaby być jeszcze gorsza w doliczonym czasie, gdyby Enes Unal nie zmarnował świetnej okazji na pierwsze zwycięstwo Bournemouth od 26 października
Newcastle odniosło dopiero drugie wygrane wyjazdowe w sezonie ligowym, ale musiało się sporo napocić po marzycielskim starcie, by pokonać słabe Burnley 3-1
Bramki Joao Felicia i Yoane Wissy dały Srokom dwubramkową przewagę po siedmiu minutach
Burnley nie wygrało od dziesięciu spotkań, lecz zastanawia się, jak nie zdołało zdobyć choćby punktu
Josh Laurent zmniejszył straty w połowie pierwszej połowy i dwukrotnie trafił w słup w końcowych minutach podczas polowania na wyrównanie, zanim Bruno Guimaraes przypieczętował triumf podopiecznych Eddie'go Howe'a
Osiłowany Everton wspiął się do górnej połowy tabeli, wygrywając z byłym trenerem Seanem Dychem po raz drugi w ciągu miesiąca na stadionie Nottingham Forest
Karamelki nie strzelały od zwycięstwa 3-0 nad Forest 6 grudnia, ale tym razem trafili dzięki Jamesowi Garnerowi i Thierno Barry'emu, zostawiając ludzi Dyche'a zaledwie cztery punkty nad strefą spadkową
Mogło być gorzej dla Forest, gdyby West Ham nie stracił prowadzenia dwukrotnie i zremisował 2-2 u siebie z Brighton
Jarrod Bowen dał Młotom wczesną przewagę, po czym przed przerwą rozegrała się historia trzech karnych
Danny Welbeck wyrównał dla Brighton, zanim trafił w poprzeczkę z drugiego jedenastki
Lucas Paqueta był zabójczy przy okazji na przywrócenie prowadzenia West Hamowi, ale Joel Veltman wepchnął piłkę po rzucie rożnym w sześćdziesiątej minucie