Maresca obawia się nowej kontuzji napastnika Chelsea Delapa
Enzo Maresca martwi się, że Liam Delap znów trafi na listę kontuzjowanych po urazie barku poniesionym podczas bezbramkowego remisu Chelsea z Bournemouth w sobotnim meczu.
Do kontuzji doszło w 30 minucie gdy Delap walczył z obrońcą Bournemouth Marcusem Senesim przy rzucie rożnym.
Delap opuścił boisko z koszulką używaną jako prowizoryczna szarfa na barku a Maresca nie spodziewa się jego szybkiego powrotu.
Najnowszy problem z urazem pojawił się po kontuzji pachwiny z sierpnia przeciwko Fulham która kosztowała Delapa dwa miesiące gry w jego pierwszym sezonie w klubie po letnim transferze z Ipswich.
Jeszcze bez pierwszego gola w Premier League dla Chelsea brak Delapa pogłębia kłopoty Mareski po tym jak Blues nie wygrali trzeciego meczu z rzędu.
"Przebywał już poza grą dwa miesiące i znów musi pauzować" powiedział Maresca. "Nie wiemy na jak długo ale jego bark wygląda poważnie.
"Miał pecha. My mamy trochę pecha bo potrzebujemy takiego numeru dziewięć. Dziś próbowaliśmy z Marciem."
Po słabej pierwszej połowie Chelsea poprawili się w drugiej odsłonie i mieli okazje do zwycięstwa dzięki Pedro Neto który wymusił dobrą interwencję Djordje Petrovića oraz Alejandro Garnacho który główką skierował dośrodkowanie Neto w słupek.
Napastnik Chelsea Cole Palmer wracający po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej urazami dostał nieco mniej niż godzinę w swoim pierwszym występie w podstawowym składzie od września.
Ale Palmer zmarnował swoją jedyną szanse podczas gdy Chelsea na czwartym miejscu nie wykorzystało porażki 2-1 liderów Arsenalu z Aston Villą w sobotę.
"Brakowało nam jakości w ostatniej tercji boiska" stwierdził Maresca którego zespół traci osiem punktów do Arsenalu.
"Wiele błędów niedokładne podania w ostatniej tercji momenty w których mogliśmy strzelać.
"To normalne pomyłki które się zdarzają ostatnia prostopadła piłka. Cole radził sobie z tym całkiem dobrze zagrał dziś godzinę. Ważne dla niego by budował kondycję fizyczną.
"Brak jakości w ostatniej tercji ale wiemy że nie będziemy strzelać gola w każdym spotkaniu."