Manchester United pokonuje Chelsea i łagodzi presję na Amorima

Manchester United pokonuje Chelsea i łagodzi presję na Amorima

Manchester United złagodził presję na obleganego trenera Rubena Amorima dzięki chaotycznemu zwycięstwu 2-1 nad Chelsea, przy czym obie drużyny zakończyły mecz w dziesiątkę na Old Trafford.

Walcząc o uniknięcie zwolnienia po fatalnym początku sezonu, Amorim otrzymał miłe wzmocnienie, gdy bramkarz Chelsea Robert Sanchez został odesłany z boiska już po pięciu minutach sobotniego starcia.

Bruno Fernandes szybko dał United prowadzenie swoim setnym golem dla klubu we wszystkich rozgrywkach w setnym występie w Premier League.

Casemiro podwoił przewagę United, zanim brazylijski pomocnik otrzymał drugą żółtą kartkę w doliczonym czasie pierwszej połowy.

Późna odpowiedź Trevoha Chalobah dla Chelsea stworzyła napięty finisz, ale United utrzymało zwycięstwo, które było ich drugim triumfem w sześciu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.

Rozpoczynając sezon tuż nad strefą spadkową, zespół Amorima awansował na dziewiąte miejsce, dając portugalskiemu szkoleniowcowi chwilę oddechu.

Amorim, który wygrał zaledwie dziewięć z trzydziestu dwóch meczów w Premier League, nie powinien jednak spoczywać na laurach.

Po nadzorowaniu najgorszego miejsca United w elicie od sezonu 1973-74 i bladym przegraniu finału Ligi Europy z Tottenhamem w poprzednim sezonie, Amorim wydał dużo pieniędzy latem na przebudowę ospałej drużyny.

Tymczasem United poniosło wstydliwą porażkę w Pucharze Ligi z czwartoligowym Grimsby w sierpniu, zanim w zeszły weekend 3-0 straciło na Manchester City, co podkreśliło ogromną przepaść do rywali.

Były trener Sporting Lizbona Amorim, który zastąpił zwolnionego Erika ten Haga w listopadzie, twierdzi, że nadal ma poparcie współwłaściciela Jima Ratcliffe'a po rozmowie z brytyjskim miliarderem na terenie ośrodka treningowego klubu w czwartek.

Ratcliffe był na trybunach dla dygnitarzy na deszczowym Old Trafford, by sprawdzić, czy jego wsparcie dla Amorima jest uzasadnione.

Ulga Amorima

Gdy gromadziły się burzowe chmury nad Amoriem, on trzymał się swojej mocno krytykowanej formacji 3-4-3 po żarcie w tym tygodniu, że nawet papież nie zmusi go do zmiany taktyki.

Zmiana przyniosła efekty, bo United ruszyło z kopyta, a lewy wahadłowy Patrick Dorgu dośrodkował do Bryana Mbeumo, którego strzał głową obronił Sanchez.

Chwilę później nieobliczalny Sanchez lekkomyślnie wybiegł poza pole karne, by wybić piłkę, zanim Mbeumo dosięgnie odskoku Benjamina Sesko, ale zamiast tego sfaulował napastnika United w bezmyślny sposób.

To była ewidentna czerwona kartka za przerwanie akcji bramkowej i Chelsea nie miało zastrzeżeń co do ich najszybszego w historii Premier League odesłania z boiska.

Filip Jorgensen zastąpił Sancheza w bramce, gdy Maresca zdjął skrzydłowych Estevao Williana i Pedro Neto w defensywnym posunięciu, które od razu przyniosło odwrotny skutek.

United poszło na całość i Mbeumo minimalnie chybił wolejem po rzucie wolnym Fernandesa, który odbił się od muru Chelsea.

Zespół Amorima objął prowadzenie w 14 minucie, gdy Fernandes, grając na spalonym dzięki Chalobahowi, idealnie zgrał timing biegu, by spotkać się z głową Dorgu i klinicznie wykończyć z czterech jardów.

Nieszczęście Chelsea rosło, gdy angielski napastnik Cole Palmer musiał zejść z powodu nawrotu kontuzji pachwiny, co dało niesamowite trzy zmiany w zaledwie 21 minutach dla Blues.

Tym razem szczęście sprzyjało Amoriowi i Chelsea rozpadło się, podarowując United drugiego gola w 37 minucie.

Jorgensen stał jak wryty, gdy pokręcone wybicie Reece'a Jamesa przedłużył Harry Maguire do Casemiro, który kiwnięciem z bliska zdobył pierwszą bramkę w lidze od jedenastu miesięcy.

Casemiro, uprzednio ukarany za faul na Enzo Fernandezie, zobaczył czerwień tuż przed przerwą po niepotrzebnym pociągnięciu Andrey Santos.

United miało problemy z odnalezieniem rytmu w drugiej połowie i Chalobah zmniejszył stratę w 80 minucie, gdy niepilnowany Chalobah spotkał się z dośrodkowaniem Jamesa potężną główką, która minęła Altaya Bayindra z dwunastu jardów.

Było za późno, by zatrzymać pierwszą ligową porażkę Chelsea w tym sezonie, gdy Amorim odetchnął z ulgą.