Liverpool przerywa serię porażek po miażdżącej wygranej z Eintrachtem Frankfurt

Liverpool przerywa serię porażek po miażdżącej wygranej z Eintrachtem Frankfurt

Liverpool przerwał passę czterech porażek wygrywając 5 do 1 z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów w środę, a Hugo Ekitike strzelił gola dla angielskich mistrzów przeciwko swojemu byłemu klubowi.

Po wyrównaniu przez Ekitike dla Liverpoolu, bramki zdobyli Virgil van Dijk, Ibrahima Konate, Cody Gakpo i Dominik Szoboszlai, a dwóch ostatnich asystował Florian Wirtz podczas jego powrotu do Niemiec.

Liverpool wchodził w środowy mecz patrząc w twarz najgorszej serii porażek od 73 lat, sięgającej do sezonu 1953-54, kiedy to spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej.

"Jesteśmy Liverpoolem i jeśli wygramy mecz piłki nożnej, nie będziemy świętować do jutra, ale cieszę się, że udało nam się zwyciężyć," powiedział menedżer Liverpoolu Arne Slot w rozmowie z DAZN.

Holender posadził na ławce rezerwowych Mohameda Salaha, który nie był w formie, a Liverpool po raz piąty z rzędu stracił gola jako pierwszy, gdy Rasmus Kristensen trafił po kontrze.

Czerwoni szybko nabrali tempa jednak, strzelając trzy gole w ciągu 10 minut i prowadząc 3 do 1 do przerwy.

Wirtz, który nie miał goli ani asyst w Premier League ani Lidze Mistrzów od swojego kosztownego transferu na Anfield, przygotował bramki dla Gakpo i Szoboszlai w drugiej połowie, kończąc mecz.

Podczas gdy Wirtz przełamał passę bez wkładu w gole, Alexander Isak ponownie został zmieniony w przerwie przez Federica Chiesę.

"Musiał zejść w przerwie, bo poczuł lekki dyskomfort w pachwinie," powiedział Slot w TNT Sports o wycofaniu Isaka.

"To szkoda. Mówiłem to wiele razy, to bardzo trudna równowaga do znalezienia z zawodnikiem, który pauzował trzy miesiące."

Zwycięstwo zrobi dużo dobrego dla pewności siebie całego Liverpoolu, ale zespół Slota zmierzy się z większymi wyzwaniami niż Frankfurt, który stracił już 23 gole w ostatnich sześciu meczach.

"Wiemy, jaką jakość mamy w zespole, wszyscy gracze światowego formatu," stwierdził Wirtz. "Nie zaczęliśmy dobrze, ale zjednoczyliśmy się i odwróciliśmy wynik."

"Mogę zrobić dużo, dużo więcej," dodał Wirtz o swoich asystach. "Jestem zadowolony, że wygraliśmy i że w końcu przygotowałem kilka goli."

Liverpool wraca do ataku

Po 26 minutach Nathaniel Brown odebrał piłkę Wirtzowi, zanim Frankfurt pomknął w szybki kontratak, a Mario Goetze znalazł Kristensena, który przeniósł się na prawą nogę i mocnym strzałem otworzył wynik.

Frankfurt naciskał na drugiego gola w 35 minucie, gdy Andy Robertson odzyskał posiadanie i zagrał świetne długie podanie z głębi pola do biegnącego Ekitike.

Były napastnik Frankfurtu przyjął piłkę, ruszył w stronę bramki i wsunął ją pod Michaela Zetterera, po czym uniósł dłonie w geście przeprosin dla kibiców gospodarzy.

"Musiałem strzelić," uśmiechnięty Ekitike powiedział o swoim powrocie. "To było wspaniałe uczucie i coś wyjątkowego, wrócić tutaj."

Gol padł pod prąd gry, ale wstrząsnął Liverpoolem.

Czerwoni prowadzili dwoma golami zaledwie cztery minuty później, gdy Van Dijk minął bezradnego obrońcę, lekkiego skrzydłowego Ansgara Knauffa, i головой wpakował piłkę po rzucie rożnym Cody'ego Gakpo.

Minutę przed przerwą partner Van Dijka z obrony Konate powtórzył ten wyczyn, znów mijając Knauffa i głową trafiając z rożnego.

Wirtz miał mieszaną pierwszą połowę, ale wyglądał pewniej, gdy Liverpool przeszedł do ofensywy.

Niemiecki pomocnik przygotował czwartego gola dla Gakpo idealnie wymierzoną piłką przez pole karne w 66 minucie.

Szoboszlai potem dopełnił dzieła dla podopiecznych Slota, gdy przyjął piłkę od Wirtza i precyzyjnym strzałem z dystansu ustalił wynik na 20 minut przed końcem.

"Zaczęliśmy dobrze, objęliśmy prowadzenie, ale na tym poziomie musicie być skupieni przez 90 minut. To boli," powiedział Goetze, zwycięzca MŚ 2014.