Isak strzela pierwszego gola w barwach Liverpoolu podczas wygranej w Pucharze Ligi a Chelsea unika upokorzenia
Alexander Isak zdobył swoją pierwszą bramkę dla Liverpoolu co pomogło w zwycięstwie 2-1 nad Southamptonem w trzeciej rundzie Pucharu Ligi podczas gdy Chelsea ledwo uniknęła sensacji wygrywając z drugoligowym Lincoln we wtorek.
Było to trzecie spotkanie Isaka z barwami Liverpoolu po rekordowym transferze z Newcastle za 125 milionów funtów co odpowiada 169 milionom dolarów w dniu zamknięcia okna transferowego.
Dwudziestosześcioletni zawodnik nie zdołał trafić w debiucie trwającym 58 minut przeciwko Atletico Madryt a także pozostał bez gola po wejściu na boisko na ostatnie 23 minuty sobotniego zwycięstwa w derbach Merseyside nad Evertonem.
Tym razem Isak otworzył wynik w 43 minucie gdy bramkarz Southamptonu Alex McCarthy podał krótko a piłkę przechwycił Federico Chiesa który znalazł szwedzkiego napastnika umożliwiając mu celny strzał.
To był spóźniony prezent urodzinowy dla Isaka który skończył 26 lat w niedzielę.
Isak który poprzedniego sezonu strzelił gola dla Newcastle w finale Pucharu Ligi przeciwko Liverpoolowi zszedł z boiska po przerwie aby stopniowo nabierać kondycji po przegapieniu przedsezonowych treningów w trakcie negocjacji transferowych.
Shea Charles wyrównał dla zespołu z Championship w 76 minucie trafiając z bliska po niecelnym głowiczym podaniu Wataru Endo z Liverpoolu.
Arne Slot dokonał jedenastu zmian w składzie względem spotkania z Evertonem ale zmiennik Hugo Ekitike uchronił rezerwy Liverpoolu przed seriami rzutów karnych gdy w 85 minucie wykorzystał podanie Chiesy.
Francuski napastnik zdjął koszulkę w geście radości co kosztowało go drugą żółtą kartkę i czerwoną.
Liverpool rozpoczął sezon idealnie z siedmioma kolejnymi wygranymi w tym pięcioma w Premier League co umieściło ich na czele tabeli oraz jedną w Lidze Mistrzów przeciwko Atletico.
"To nie był nasz najlepszy występ. Można się tego spodziewać gdy gra całkowicie nowa drużyna. Tyle zawodników którzy dawno nie grali" powiedział Slot.
"Były jednak pozytywy. Giorgi Mamardashvili dobrze spisał się w bramce. Pierwszy gol Alexandra i kolejny od Hugo."
Chelsea unika sensacji
Chelsea znalazła się w obliczu potencjalnego upokorzenia po tym jak trener Enzo Maresca wprowadził osiem zmian po sobotniej porażce 2-1 z Manchesterem United.
W pierwszym spotkaniu z Chelsea od 1911 roku Lincoln objął prowadzenie po błędzie Blues w 42 minucie.
Nieostrożne podanie Enzo Fernandeza we własnym polu karnym przechwycił Ivan Varfolomeev.
Varfolomeev skierował piłkę głową do Roba Streeta a ten z 12 metrów precyzyjnie pokonał Filipa Jorgensena.
Chelsea przegrała dwa ostatnie mecze z United i Bayernem Monachium.
Ale Tyrique George przywrócił remis trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej połowie trafiając półwolejem w słupek i do siatki.
Facundo Buonanotte dał prowadzenie podopiecznym Marescy po 50 minutach mijając obronę Lincolnu i podając do pustej bramki.
"Powiedziałem zawodnikom że to nie będzie łatwy mecz. Dlatego byłem tak zły w pierwszej połowie bo wiemy że musieliśmy grać lepiej. Ale ogólnie poradzili sobie dobrze na koniec" stwierdził Maresca.
Burnley poniosło zaskakującą porażkę 2-1 z drugoligowym Cardiff na Turf Moor.
Trener Clarets Scott Parker zapłacił cenę za całkowitą zmianę składu względem weekendowego meczu z Nottingham Forest.
Joel Colwill wepchnął piłkę do siatki w 30 minucie a Callum Robinson zapewnił gościom drugą bramkę pięć minut później.
Odpowiedź Ziana Flemminga w 56 minucie nie wystarczyła aby uchronić Burnley przed wstydem.
Wolves rozproszyło ponury nastrój wokół Molineux wygrywając 2-0 z Evertonem.
Zespół Vitora Pereiry zajmuje ostatnie miejsce w Premier League po pięciu porażkach we wszystkich meczach najwyższej klasy rozgrywkowej.
Marshall Munetsi dał Wolves prowadzenie w 29 minucie dobiciem a Toluwalase Arokodare ustalił wynik na 2-0 lobując bramkarza w 87 minucie.
Diego Gomez zdobył cztery gole gdy Brighton rozgromiło drugoligowe Barnsley 6-0 na Oakwell.
Gol Emile'a Smitha Rowe'a w 66 minucie zapewnił Fulham awans po wygranej 1-0 z czwartoligowym Cambridge na Craven Cottage.