Frankfurt bez polotu przegrywa z Union mimo końcówki
Eintracht Frankfurt boleśnie wrócił na ziemię po czwartkowym wielkim zwycięstwie w Lidze Mistrzów z Galatasaray przegrywając 4-3 na własnym boisku z Union Berlin napędzanym przez Olivera Burkea w niedzielę.
Union prowadził 4-1 po godzinie gry dzięki hat trickowi Burkea i pięknemu strzałowi z dystansu Ilyasa Ansaha.
Frankfurt rozpoczął pogoń za wynikiem dziesięć minut przed końcem. Trener Union Steffen Baumgart został wyrzucony z boiska za protesty po rzucie karnym przeciwko jego drużynie ale goście dotrwali do końca.
Po dziewięciu minutach Ansah odpalił rakietę z oddali dając Union prowadzenie zanim szkocki reprezentant Burke wykorzystał kontrę by podwoić przewagę gości.
Trzy dni po odrobieniu straty i rozbiciu Galatasaray 5-1 Frankfurt brakowało sił i miał szczęście zmniejszyć różnicę do jednego gola gdy strzał Nathanaela Browna odbił się od obrońcy tuż przed przerwą.
Szybki jak błyskawica Burke przywrócił Union kontrolę dwoma golami w cztery minuty drugiej połowy najpierw głową a potem w kontrze oba asystowane przez Andreja Ilica.
Frankfurt ożywił się dziesięć minut przed końcem gdy pomocnik Can Uzun wpakował woleja do siatki zanim Leopold Querfeld z Union sprowokował karnego chwytając Jonathana Burkardta.
Po tym jak niemiecki napastnik Burkardt wykorzystał jedenastkę trener Union Baumgart dostał czerwoną kartkę za kopnięcie kawałków kartonu na boisko w proteście.
Union odniósł drugie zwycięstwo w sezonie.
Później w niedzielę Bayer Leverkusen zmierzy się u siebie z walczącym o przetrwanie Borussią Moenchengladbach podczas gdy Borussia Dortmund podejmie Wolfsburg.