Frank stawia na zwycięstwo Spurs z Brentford pomimo sentymentu
Szkoleniowiec Tottenhamu Thomas Frank stwierdził że jego pragnienie domowego zwycięstwa w Premier League przeważy nad uczuciami wobec Brentford gdy zmierzy się z dawnym klubem w sobotę.
Frank przeniósł się przez Londyn w czerwcu po dziewięciu latach z Pszczołami podczas których poprowadził Brentford z powrotem do najwyższej klasy rozgrywkowej po raz pierwszy od 74 lat w 2021 roku zanim ugruntował ich pozycję jako siły w Premier League.
Tak jednak Duńczyk odczuwa presję większych oczekiwań w Tottenhamie. Spurs zajmują 11 miejsce w tabeli głównie z powodu słabego rekordu domowego.
Zespół Franka nie odniósł zwycięstwa w lidze na północy Londynu od otwarcia sezonu zdobywając zaledwie dwa punkty z ostatnich sześciu meczów u siebie.
Myślę że wszyscy doceniają szacunek jaki mam dla Brentford i kibiców oraz wszystkich przed pierwszym gwizdkiem po gwizdku i po końcowym syrenie powiedział Frank na konferencji prasowej przedmeczowej w czwartek.
W tych 90 minutach plus to wszystko kręci się wokół jednej rzeczy i robimy co możemy by wygrać mecz.
Oczywiście to dla mnie trochę bardziej wyjątkowe bo mierzę się z Brentford gdzie byłem przez dziewięć lat.
To prawie ćwiartka mojego życia Miałem tam fantastyczny czas i cieszyłem się każdą chwilą.
Słaba forma domowa Spurs ciągnie się z końcowych miesięcy rządów Angeg Postecoglou w zeszłym sezonie.
Łącznie Tottenham wygrał tylko trzy z ostatnich 21 domowych meczów ligowych.
To będzie dobry moment dla nas by zdobyć trzy punkty w sobotę dodał Frank zapytany o ten rekord.
Jest tylko jeden sposób na to by włożyć dobre przedstawienie pracować nad tym co ciągle poprawiamy faza druga faza trzecia stale czynić to ostrzejszym szybszym.
Nie bezpośrednio ale z większą penetracją gdy tego potrzebujemy. Grać z intensywnością wychodzić odważnie i czekam na mecz.