Francja zapewnia sobie miejsce na Mundialu 2026 podczas gdy Portugalia i Norwegia będą musiały poczekać
Reprezentacja Francji zakwalifikowała się do Mistrzostw Świata 2026 pokonując Ukrainę 4 do 0 w czwartkowy wieczór, w dniu gdy kraj upamiętniał dziesiątą rocznicę zamachów w Paryżu z 2015 roku, natomiast Portugalia musiała odłożyć swoje plany po porażce 2 do 0 w Dublinie, gdzie Cristiano Ronaldo otrzymał czerwoną kartkę.
Norwegowie również będą zmuszeni do cierpliwości, ponieważ Włochy strzeliły gola w doliczonym czasie gry w meczu z Mołdawią, co uniemożliwiło im bezpośredni awans do turnieju w Ameryce Północnej za rok.
Zwycięstwo Francji miało miejsce w pełnym emocji Parc des Princes, gdzie minutą ciszy uczczono dziesiątą rocznicę ataków terrorystycznych w Paryżu i okolicach, do których doszło w piątek 13 listopada 2015 roku.
Większość z 130 ofiar śmiertelnych zginęła w hali Bataclan w centrum miasta, gdzie uczestniczyli w koncercie.
Jedna osoba poniosła śmierć w pobliżu Stade de France w paryskiej dzielnicy Saint-Denis, gdzie doszło do kilku eksplozji, gdyż zamachowcy samobójcy próbowali wejść na stadion podczas towarzyskiego meczu Les Bleus z Niemcami.
Didier Deschamps był wtedy trenerem i nadal prowadzi drużynę, a nadchodzący Mundial będzie jego ostatnim turniejem przed odejściem z posady.
"W obliczu dzisiejszego kontekstu jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy wywołać uśmiechy na twarzach, zapewniając sobie awans," stwierdził Deschamps.
"Osiągnęliśmy nasz cel. Rozumiem, że dla Francji to postrzegane jako rzecz oczywista, ale i tak musieliśmy wyjść na boisko i to zrobić, dlatego jesteśmy bardzo dumni."
Bramki w drugiej połowie strzelili Kylian Mbappe i Michael Olise, a pierwszy międzynarodowy gol dla Hugo Ekitike dał drużynie Deschampsa nie do pokonania sześciopunktową przewagę nad Islandią, która wygrała z Azerbejdżanem 2 do 0, oraz Ukrainą na czele grupy D.
Tymczasem Francja może już myśleć o losowaniu finałów, które odbędzie się w Waszyngtonie w Dystrykcie Kolumbii 5 grudnia, podczas gdy Ukraina i Islandia zmierzą się w niedzielę w decydującym meczu o to, kto przejdzie do baraży w marcu.
Smutek i rozczarowanie
Portugalia mogła zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie F wygrywając z Republiką Irlandii.
Lecz czerwona kartka dla Ronalda za brutalny faul, gdy przegrywali 2 do 0 po dwóch golach Troya Parrotta, oznacza, że Portugalczycy pozostają na 10 punktach, trzy przed Irlandczykami i dwa przed Węgrami, którzy pokonali Armenię 1 do 0.
Ostatni mecz grupowy Portugalii odbędzie się z Armenią w Porto w niedzielę, podczas gdy Węgrzy podejmą Irlandię w starciu, które prawdopodobnie zdecyduje o drugiej pozycji.
Parrott strzelił głową gola na 17 minucie, a potem podwyższył wynik tuż przed przerwą.
Irlandczycy potem bronili się zaciekle, irytując faworyzowanych rywali, a ich szanse stały się praktycznie zerowe, gdy 40-letni Ronaldo uderzył łokciem w plecy Dary O'Shei i został odesłany po analizie VAR.
Ronaldo, rekordzista w liczbie goli w męskim futbolu międzynarodowym, może opuścić początek Mundialu, jeśli Portugalia się zakwalifikuje, w zależności od długości zawieszenia.
"Nie udało nam się wygrać, jesteśmy smutni i rozczarowani tym, co pokazaliśmy dzisiaj," powiedział pomocnik Portugalii Bernardo Silva.
Mimo zdecydowanego zwycięstwa 4 do 1 nad Estonią inspirowanego Erlingiem Haalandem, Norwegowie też będą musieli poczekać do ostatniej kolejki, by przypieczętować swój awans na Mundial.
Napastnicy Alexander Sorloth i Haaland strzelili po dwa gole w odstępie 12 minut w drugiej połowie wcześniej w Oslo, ale Norwegowie musieli śledzić późniejszy mecz Włoch z Mołdawią, by być pewni pierwszego miejsca w grupie I.
Mołdawianie wydawali się wystarczająco trzymać wynik, by wysłać zespół Stale Solbakkena na turniej, aż Gianluca Mancini trafił w 88 minucie, co dało Włochom zwycięstwo i utrzymało ich szanse na bezpośredni awans.
Napastnik Interu Mediolan Pio Esposito podwoił prowadzenie Włoch w doliczonym czasie, zapewniając, że niedzielne spotkanie z Norwegią na San Siro będzie hitem.
Trzy punkty dzielą obie ekipy, ale Norwegowie mają korzystny bilans bezpośredni z Włochami po wygranej 3 do 0 w czerwcu.
"To nie było łatwe... Wiedzieliśmy też, że Norwegia wygrała, więc atmosfera była trochę dziwna," powiedział Sandro Tonali dla Sky Sport Italia.
"Zwycięstwo nad Norwegią wiele by dla nas znaczyło, bo może nie zagoi rany, ale pomoże nam iść naprzód."
W grupie K już zakwalifikowana Anglia pokonała Serbię 2 do 0 na Wembley dzięki golom duetu z Arsenalu Bukayo Saki i Eberechiego Eze, podczas gdy Albania wygrała z Andorą 1 do 0, zapewniając sobie drugie miejsce.