Bukayo Saka błyszczy w pewnym zwycięstwie Anglii nad Walią w meczu sparingowym
Bukayo Saka zachwycił pięknym strzałem a pierwszy gol międzynarodowy Morgana Rogersa zainspirował Anglię do zdecydowanego 3 do 0 zwycięstwa nad słabszą Walią w czwartkowym meczu towarzyskim.
Drużyna Thomasa Tuchela pokazała drugą z rzędu dominującą grę zachowując pozytywny nastrój po 5 do 0 wygranej z Serbią w eliminacjach do Mistrzostw Świata w poprzednim miesiącu.
Rogers dał Anglii prowadzenie wczesnym golem w pierwszej połowie na Wembley a jego kolega z Aston Villi Ollie Watkins powiększył przewagę wkrótce potem.
Anglia rozbijała bezradną obronę Walii i skrzydłowy Arsenalu Saka strzelił najpiękniejszego gola wieczoru potężnym strzałem z dystansu.
To było dokładnie takie pełne pewności siebie przedstawienie jakie obiecywał były trener Bayernu Monachium i Chelsea Tuchel po zastąpieniu Garetha Southgatea.
Niemiec miał trudny start swojej kadencji ale Anglia wreszcie zaczyna grać na wysokim poziomie.
Udział Anglii w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata jest już prawie pewny po pięciu zwycięstwach z rzędu w Grupie K.
Mogą zagwarantować sobie miejsce wygrywając z Łotwą we wtorek w zależności od innych wyników w najbliższych dniach.
Reprezentacja Anglii musi jechać na turniej do Stanów Zjednoczonych Kanady i Meksyku z prawdziwą wiarą że mogą zdobyć pierwszy wielki trofeum od 1966 roku.
Gdy ospała Anglia przegrała z Senegalem w sparingu w czerwcu mało kto myślał że to możliwe.
Na jego korzyść Tuchel zdołał ożywić zespół po pierwszej porażce z afrykańskim krajem.
Choć czekają ich znacznie trudniejsze próby na Mundialu to po szóstym zwycięstwie w siedmiu meczach pod wodzą Tuchela zmierzają w dobrym kierunku.
Będzie zadowolony że Anglia pokonała Walię tak łatwo bez kontuzjowanego kapitana Harry'ego Kane'a podczas gdy Jude Bellingham Phil Foden i Jack Grealish nie znaleźli się w kadrze.
Dominująca Anglia
Walia która zmierzy się z Belgią w kluczowych eliminacjach w poniedziałek walczy o miejsce na Mundialu po dwóch porażkach w dwunastu meczach od objęcia sterów przez trenera Craiga Bellamy'ego.
Ale wygrali z Anglią na Wembley tylko raz w 1977 roku co skłoniło Bellamy'ego do zapewnienia że nie przyjechali do narodowego stadionu jako turyści.
Defiance Bellamy'ego trafiła w próżnię bo Anglia objęła prowadzenie po zaledwie trzech minutach.
Z obroną Walii stojącą w miejscu we własnym polu karnym Marc Guehi czujnie przejął luźną piłkę zanim wyszła poza boisko.
Guehi szybko skierował podanie do szesnastki a Rogers wykończył akcję.
Anglia strzeliła gola w siedemnastu meczach z rzędu po raz pierwszy od 34 lat a Watkins dołożył do tego w 11 minucie.
Walia znów zawiniła defensywnie dając Rogersowi czas i przestrzeń na wrzutkę do Watkinsa który wbito piłkę z bliska zdobywając szósty gol międzynarodowy.
Zespół Tuchela kontrolował ponad 80 procent posiadania i nie dziwiło że strzelili ponownie w 20 minucie.
Saka zrobił to sam schodząc z prawego skrzydła i idealnie lokując piłkę obok bramkarza Walii Karla Darlowa w górnym rogu z 25 metrów.
To pierwszy raz gdy Anglia strzeliła trzy gole w pierwszych 20 minutach od 1987 roku z Jugosławią.
Anglia była nie do zatrzymania a Watkins mógł zdobyć drugiego gola przed przerwą ale trafił w słupek po nieudanej próbie i musiał zejść kontuzjowany.
To był znak że Anglia zwolniła tempo w spokojnej drugiej połowie gdzie priorytetem Tuchela było oszczędzanie sił na wyjazd na Łotwę.