Atletico pokonuje Betis i wraca do formy po klęsce z Arsenalem
Atletico Madrid odniosło solidne zwycięstwo 2-0 nad Realem Betis w poniedziałek co pozwoliło im wskoczyć na czwarte miejsce w La Liga i otrząsnąć się po ciężkiej porażce w Lidze Mistrzów z Arsenalem.
Zespół Diego Simeone przegrał 4-0 w zeszłym tygodniu w północnym Londynie ale zostawił to za sobą prezentując mocną grę na stadionie La Cartuja gdzie Betis gra tymczasowo.
Udało im się zanotować tylko drugie czyste konto w ostatnich dziewięciu meczach we wszystkich rozgrywkach i pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie.
Syn trenera Giuliano Simeone otworzył wynik a Alex Baena dobił stawkę przed przerwą.
To ważna wygrana zdobyta z trudem i jestem zadowolony powiedział bramkarz Atletico Jan Oblak dla Movistara.
Mam nadzieję że będziemy kontynuować w tym stylu na wyjeździe nie tylko u siebie to był świetny mecz całego zespołu i ogromny wysiłek.
Giuliano Simeone wyprowadził gości na prowadzenie na początku meczu ładnym wolejem z krawędzi pola karnego.
Gwiazdorski letni transfer Baena zaliczył pierwszego gola dla klubu trafiając z dystansu przed przerwą co podwoiło prowadzenie Rojiblancos.
Real Betis był lepszy po przerwie i trafił w poprzeczkę po rzucie wolnym Abde Ezzalzouliego ale obrona Atletico nie dała się pokonać.
Atletico traci osiem punktów do liderów La Liga Realu Madryt choć to jedyny zespół który pokonał rywali z miasta.
Nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe i jesteśmy bardzo szczęśliwi z wielkiej pracy jaką wykonał zespół powiedział Giuliano Simeone który zadedykował gola niedawno narodzonemu siostrzeńcowi Faustino w celebracji pokazując literę F palcami.
Narodziny Faustino sprawiły że trener Atletico Diego Simeone został dziadkiem.
Nic się dla mnie nie zmienia powiedział szef Rojiblancos z uśmiechem jednocześnie gratulując synowi dobrej gry.
Real Betis Manuela Pellegriniego na szóstym miejscu traci teraz trzy punkty do Atletico.
Dziś brakowało nam w końcówce musieliśmy być ostrzejsi przed bramką powiedział rozgrywający Betisu Giovani Lo Celso dla Movistara.
Zespół ciężko pracował i walczył do końca dla kibiców którzy wypełnili stadion w deszczowy poniedziałek i nie przestali nas wspierać Musimy przewrócić stronę i iść dalej.