Amorim wymaga większej pilności w Manchesterze United mimo wsparcia Ratcliffea

Amorim wymaga większej pilności w Manchesterze United mimo wsparcia Ratcliffea

Trener Manchesteru United Ruben Amorim stwierdził, że poparcie współwłaściciela Jima Ratcliffea nie będzie miało znaczenia, jeśli nie zdoła odmienić losów klubu.

W wywiadzie dla podcastu The Business w gazecie The Times, który odbył się w zeszłym tygodniu, brytyjski miliarder Ratcliffe ocenił, że Amorim musi udowodnić, iż jest wybitnym szkoleniowcem przez najbliższe trzy lata.

Amorim zbliża się do roku pracy na Old Trafford i jeszcze nie udało mu się odnieść dwóch zwycięstw z rzędu w Premier League.

Osiągnięcie tego na wyjeździe z Liverpoolem na Anfield w niedzielę byłoby znaczącym krokiem naprzód, a Portugalczyk zdaje sobie sprawę, że presja na niego będzie ogromna, dopóki wyniki się nie poprawią.

Wy wiecie, ja wiem i Jim wie, że piłka nożna tak nie działa, powiedział Amorim na konferencji prasowej przed meczem w piątek, odnosząc się do perspektywy Ratcliffea.

Najważniejsze jest następne spotkanie.

United zakończyli poprzedni sezon na 15 miejscu w Premier League, co było ich najgorszym wynikiem od 51 lat, a także zmarnowali szansę na awans do Ligi Mistrzów, przegrywając finał Ligi Europy z Tottenhamem.

W tym sezonie radzą sobie niewiele lepiej, zajmując 10 pozycję w Premier League po trzech porażkach w siedmiu pierwszych meczach ligowych oraz sensacyjnej klęsce w Pucharze Ligi z czwartoligowym Grimsby.

Mimo to Amorim nadal cieszy się wsparciem Ratcliffea, dyrektora generalnego Omara Berrady i dyrektora sportowego Jasona Wilcoxa.

Ponieważ przede wszystkim je czuję. To nie tylko słowa, których ludzie używają, czuję to codziennie. Czasem presja, jaką nakładam na zespół i na siebie, jest znacznie większa niż ta z zewnątrz, stwierdził Amorim.

Wiem, że to potrwa, ale nie chcę tak myśleć. Mówiłem to już w zeszłym roku. Myślę, że to też pomaga naszym kibicom zrozumieć, iż kierownictwo klubu wie, że potrzeba czasu.

Ale jednocześnie nie lubię tego, bo może to stworzyć wrażenie, że mamy mnóstwo czasu na poprawki. Nie chcę takiego odczucia w naszym klubie.

Miło jest czuć wsparcie, ale w piłce, a zwłaszcza w wielkich klubach, musimy udowadniać co tydzień, że jesteśmy gotowi na zwycięstwa.

Zwycięstwo 2 do 0 z Sunderlandem przed przerwą na mecze reprezentacji złagodziło trochę krytykę pod adresem pozycji Amorima.

Bramkarz Senne Lammens zrobił dobre wrażenie w debiucie przeciwko Czarnym Kotom, a niektóre grupy kibiców United porównywały go nawet do legendarnego Petera Schmeichela.

United borykali się z licznymi błędami bramkarskimi zarówno Andre Onany, jak i Altaya Bayindira podczas kadencji Amorima.

Pierwsze wrażenie w tym klubie jest naprawdę istotne. Utrzymanie poziomu jest jeszcze ważniejsze i znacznie trudniejsze, ocenił Amorim.

On nie jest jeszcze Schmeichelem, to młody chłopak z talentem, pokazał dużo opanowania i kibice to docenili, ale to już przeszłość i musimy udowodnić formę w kolejnym meczu.